Ładność
Napiszę dziś hymn o ładności
O byciu cudnym i zwiewnym
O Tobie
Drży wdzięk, drży uroda
Gdy kroczysz pewna
Diony córa spojrzeć tylko może
Z zazdrością
Włos ciemny, nie kruczy
Lśniący, gładki jedwabiem
W dotyku spokój
Umiłowanie
Każdy promień sięga oczu
Oczu wielu kolorów
Kolorów przy których tęcza
To łuk jeno
Róży kolor zdobi twe policzki
Śmiejąc się rozkwitają
Gładkie, czy ugięte uśmiechem
Najsłodsze
Czerwień ust jak krew bez tlenu
Pełność królewskiego kielicha
Słodycz miodu facelii
Najbłoższe
Uśmiech szczęścia ozdobą największą
Ty masz najpiękniejszą
Nic tak nie budzi radości i szczęścia
Nic tak nie zwalcza smutności i lęku
Nic tak nie okazuje miłości
Najbielszy
Chciałem napisać hymn o ładności
Przyszło mi pisać o pięknie
Jedno się nie zmieniło
Nadal pisałem o Tobie
W.S.
Komentarze